Rozdział 19 Oskarżenie Sama o skąpstwo w pośredni sposób
Rezydencja Harrisa, położona w centrum miasta, lśniła jasno jak zawieszone wysoko lustro, a kolorowe światła przypominały ośrodek wypoczynkowy.
Dobrze wyszkoleni ochroniarze w czarnych garniturach patrolowali tam i z powrotem.
Dylan szybko wspiął się po drogich hebanowych schodach, podziwiając kunsztowne rzeźby na poręczach, które wyrażały subtelny luksus bez żadnej ostentacyjnej elegancji.