Rozdział 27 Publiczne przeprosiny
isabelle nie była niewdzięczną osobą. Biorąc pod uwagę okoliczności, uśmiechnęła się do Timothy'ego, który miał szeroki uśmiech na twarzy. Wyraziła swoją wdzięczność w przyjemnym tonie: „Burmistrzu Freeman, dziękuję za odbycie tej podróży”.
„Jesteś zbyt miły. To mój obowiązek”. Timothy był szczęśliwszy, niż gdyby wygrał miliony losów na loterii w tej chwili.
Timothy już na początku zorganizował kogoś, kto będzie stał w szkole, aby mieć oko na lsabelle przez cały czas. On pierwszy dowie się o każdym najmniejszym ruchu, jaki się jej przydarzy. Jak dotąd jego ustalenia są skuteczne.