Rozdział 24 Burmistrz Foster w gabinecie dyrektora: Pani Jenkins
Tak właśnie postrzegali go zwykli ludzie. W rzeczywistości Jim był człowiekiem, który działał w szarej strefie między światem prawa i bezprawia. Podejmował się spraw, których inni bali się dotykać, ponieważ obejmowały one najbrudniejsze sytuacje. Nawet najwyżsi bossowie w półświatku przestępczym okazywali mu szacunek. Zwracali się do niego per Mr. Carter i wysyłali mu prezenty na święta.
Ponadto tajemnicze i potężne osobiste pochodzenie Jima potęgowało strach, jaki ludzie żywili do niego. Krążyły plotki, że był księciem podziemia, a jego ojciec przywódcą największej organizacji przestępczej w południowo-wschodnim Ardon. Jednak czy to prawda, czy nie, pozostawało nieznane dla osób z zewnątrz.
Pewnego razu ktoś próbował zbadać przeszłość Jima po tym, jak zajął się sprawą morderstwa. Nie dość, że nic nie znaleźli, to jeszcze wpadli w kłopoty.