Rozdział 82
„Ja - Co?” Zamrugałem na dziewczynę - kobietę, pocierającą dłoń o mój brzuch z zadowolonym uśmiechem. „Co - Co kochanie?” Odepchnąłem jej dłoń od mojego brzucha, ale ona ją odłożyła.
„Cóż, ten w piekarniku”. Uśmiechnęła się do mnie. Jej uśmiech przygasł, gdy zobaczyła, że nie odwzajemniłam uśmiechu. „Och, nie wiedziałaś?” Przez sekundę wyglądała ponuro, zanim jej twarz rozświetliła się jaśniej niż dziesięć choinek. „W takim razie ja będę pierwszą, która ci pogratuluje!” Przytuliła mnie. „Gratulacje, Luna Sihana!”
„Ja-ja nie jestem w ciąży.” Odepchnęłam ją od siebie, kładąc rękę na brzuchu.