Rozdział 66
Serce mi zamarło, ale podniosłem brodę i planowałem przejść obok nich. Felicity złapała mnie za ramię, zanim mogłem przejść. Skręciłem w prawo, gdy obrzydzenie zaciemniło wyraz twarzy Avalona.
„Czemu ją zatrzymujesz? Puść tę sukę.” Wyrwała dłoń Felicity z mojej.
Uspokój się, Sia. Nie mogą cię już skrzywdzić. Nie jesteś już w miejscu, w którym mogą cię dotknąć bez ponoszenia konsekwencji.