Rozdział 107
CAHIR*
Zostawiałem moją partnerkę po raz drugi odkąd zaczęła się ta gehenna. Niepokój kłuł moją skórę, a mój wilk chodził niespokojnie, bardziej zaniepokojony bezpieczeństwem naszej partnerki niż bezpieczeństwem milionów wilków w Alpha Blood.
„Jesteś pewien, że nic jej nie będzie?” zapytał Perseusz, wciąż krążąc. „Aristo, ten drań, jesteś pewien, że nie zna tej konkretnej kryjówki?”