Rozdział 101
„To niemożliwe, Aristo” – powiedziałem z szyderczym uśmiechem. „Nigdy nie będziesz Alfą”.
„Kochanie, nie powinnaś gadać głupot do kogoś, kto trzyma twoje życie w swoich rękach”. Przełknęłam ślinę, a dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie.
„Jesteś kawałkiem gówna” – warknąłem. „I szkoda, że dopiero teraz to zauważyłem”.