Rozdział 46
Maksymalnie
„Tu jest strasznie zimno!” Lily pociera rękami swoje pokryte gęsią skórką ramiona w górę i w dół. Siedzi na kanapie, a jej nozdrza rozszerzają się z irytacji na zimno. Nigdy nie widziałam jej tak wściekłej.
„Coś jest nie tak z ogrzewaniem. Odpowietrzanie kaloryferów powinno się robić dwa razy do roku, ale tego nie robiłem. To może być problem. Nie wiem. Ale teraz jestem zbyt zmęczony, żeby to zrobić”.