Rozdział 50 On nie ma gorączki
Po wypiciu wina Brian zauważył, że Arlene jeszcze się nie rusza. „Wyjdź teraz.” – Powiedział chłodno.
„Nie, panie Clark. Nie mogę odejść, bo będziesz mnie potrzebował.” – Powiedziała Arlene pewnie. Następnie podniosła kieliszek w dłoni i kokieteryjnie wypiła wino.
W mniej niż dwie minuty Brian poczuł coś dziwnego w swoim ciele. Narkotyk już zaczął działać. Gdy ciepło rozlało się po całym jego ciele, zmarszczył brwi. „Jak śmiesz mnie odurzać!”