Rozdział 163
Za dziesięć minut przed jedenastą trzydzieści rozległ się komunikat przypominający pasażerom o wejściu na pokład samolotu. Sophia chwyciła bilet lotniczy i telefon, po czym wstała i wyszła.
Szła umiarkowanym tempem, ale nie odwróciła się ani razu. Alexander jest naprawdę kimś. To pierwszy raz, kiedy widzę Zofię wściekłą, rozmyślał Horatius.
Nie poszedł za nią od razu. Zamiast tego Horatius czekał, aż Alexander i Samuel podejdą. Wtedy spojrzał na Alexandra z rozbawionym wyrazem twarzy. „Panie Xenos, panie Schild, jaki zbieg okoliczności. Czy wy dwaj też lecicie tym samolotem? Ja też wsiadam do samolotu z Sophią.”