Rozdział 86
Lucy wzięła głęboki oddech i zdjęła płaszcz. Sięgnęła do muszli klozetowej, aby wyłowić nebulizator i zaniosła go do umywalki, aby go wypłukać. Następnie spryskała go, aby sprawdzić, czy nadal działa. Na szczęście płynny lek do nebulizatora był dobrze zamknięty.
Lucy szybko otworzyła usta dziewczynki i podała jej lekarstwo. Po tym, jak Lucy rozpyliła lek, dziewczynka stopniowo przestała świszczeć. Lucy pochyliła się, aby ją podnieść i pomóc jej wyjść na zewnątrz. Chociaż dziewczynka nie łapała już powietrza, nadal nie była w pełni przytomna. Kiedy powoli znów zrobiła się sina, Lucy pośpiesznie jej pomogła i wyszeptała: „Włożyłam rękę do muszli klozetowej, żeby cię uratować, lepiej, żebyś była w porządku. W przeciwnym razie moje wysiłki pójdą na marne”.
„Czy to możliwe, że są tu jakieś alergeny, które to spowodowały? Może to odświeżacz do toalety”. Lucy szybko otworzyła okno łazienki, gdy o tym pomyślała.