Rozdział 47
George mówił świętoszkowato.
„Inni mają kochanków, bo szukają dreszczyku emocji, ale on robi to z powodu swojej śpiącej żony. Nie ma innego wyjścia, jak szukać innych kobiet, skoro sam nie potrafi się zaspokoić. To tak, jakby jego czyny można było usprawiedliwić po tym, jak zmieni powód. Ludzie nie są zwierzętami. Co ma na myśli mówiąc o biologicznych potrzebach? Czy mężczyźni są tak bezwstydni wobec niewierności i unikają odpowiedzialności za to na kobiety?” zastanawiała się Lucy.
„Gdyby twoja matka żyła i miała się dobrze, nigdy nie szukałbym innych kobiet. Ona i ja przeszliśmy przez dobre i złe chwile, aby założyć firmę. Naszego związku nie da się zastąpić innymi”.