Rozdział 361
Lucy poczuła się trochę zdezorientowana. „Ciężki język? Ciekawe, czy widział drugą stronę Liama. Gdybym dostała lanie z powodu tego, jak mówię, Liam z pewnością byłby martwy, biorąc pod uwagę, jak bolesne mogą być jego słowa”.
„Nie będą cię dręczyć w szkole. Chodź, idziemy. Spóźnimy się” – nalegał Julian.
Uważał, że Lucy nie rozwiąże problemu, więc musiał poprosić Liama, żeby poszedł z nim, bez względu na wszystko. Nawet grał łobuza i powiedział: „Nie obchodzi mnie to. Jeśli Liam nie pójdzie, ja też nie pójdę!”