Rozdział 251
„Pan Moore robił zdjęcia na dachu, a ja błędnie pomyślałam, że potajemnie robi zdjęcia mnie. Wyrwałam mu telefon i to jest pierwsze spotkanie, o którym mówisz! Oskarżasz mnie, ale czy kiedykolwiek szanowałeś nasze małżeństwo?”
Skumulowany gniew Lucy już prawie zniknął, ale słowa Liama na nowo obudziły frustrację, której doświadczyła tego dnia.
„Inni mężowie szanują i kochają swoje żony, ale co z tobą? Isabella poszła do twojej firmy i narobiła kłopotów. Jednak ty martwiłeś się, że posuniesz się za daleko, tracąc poparcie i niszcząc swoją reputację. Więc poprosiłeś mnie, żebym przyszedł i uczyniłeś ze mnie kozła ofiarnego. Pozwoliłeś mi stać się złą osobą i wziąć na siebie winę, podczas gdy ty zyskałeś dobrą reputację kogoś, kto ceni swoich starych pracowników. Jakież to przebiegłe z twojej strony”.