Rozdział 120
Liam skręcił kosmyk włosów na czubkach palców i obojętnie powiedział: „Jest tu kosmyk siwych włosów”.
Lucy spojrzała w dół i zobaczyła, że rzeczywiście trzymał w dłoni kosmyk siwych włosów.
Była tak wściekła, że zabrakło jej słów. „Czy on nie zdaje sobie sprawy, że to nie jest właściwy czas na wyrywanie mi siwych włosów? Co mu jest? Jest chory czy coś?”