Rozdział 117
Nie było żadnej odpowiedzi z tyłu, ale szarpnięcie za rękawy pozostało. Liam powiedział łagodnie: „Lucy, przestań się wygłupiać. To na mnie nie zadziała”.
Mówiąc to, odwrócił się, ale zaraz potem spuścił wzrok.
Mała dziewczynka, mniej więcej wysokości jego uda, ciągnęła go za rękaw. Potem cicho powiedziała: „Panie, depcze pan po moim kwiecie”.