Rozdział 114
„Pani Xianno, jesteś jeszcze zbyt niedojrzała. Nie uważam, że bycie gospodynią domową jest złe, ani że zarabianie własnych pieniędzy jest szlachetniejsze. Chodzi po prostu o różnicę w roli w małżeństwie. Mój mąż jest żywicielem rodziny, a ja zajmuję się domem. Jeśli zdarzy się dzień, w którym nie będzie chciał już być żywicielem rodziny, mogę się z nim zamienić i zostać żywicielką rodziny. Nie będę patrzeć na niego z góry za to, że jest panem domu, skoro nadal mogę się nim opiekować”. Lucy zmieniła temat. „Z drugiej strony, brzydzę się NEET-ami, którzy nie mogą zarabiać pieniędzy i muszą polegać na rodzicach, a mimo to potrafią bardzo głośno mówić o swojej niezależności”.
W sklepie jubilerskim może nie było tłumów, ale głos Lucy był na tyle głośny, że każdy w środku mógł go usłyszeć.
Większość z tych, które rano przyszły do sklepu, to gospodynie domowe, takie jak Lucy. Oprócz gospodyń domowych, takich jak Lucy, które pochodziły z zamożnej rodziny, która nie wymagała od nich pracy za pieniądze, były też takie, które postanowiły zostać gospodyniami domowymi dla dobra swoich dzieci.