Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101 Romans wisi w powietrzu
  2. Rozdział 102 Kozioł ofiarny
  3. Rozdział 103 To była panna Ellis
  4. Rozdział 104 Mam tylko jedno życie
  5. Rozdział 105 Twoja pobłażliwość daje im pewność siebie
  6. Rozdział 106 Tchórzliwy
  7. Rozdział 107 Sami to na siebie sprowadziliście
  8. Rozdział 108 Czuj się swobodnie, dołączając do niego
  9. Rozdział 109 Po prostu mi cię żal
  10. Rozdział 110 Wzmocnienia
  11. Rozdział 111 Straciłem też tatę
  12. Rozdział 112 Proszę trzymaj się ode mnie z daleka
  13. Rozdział 113 Czy uważasz, że jest to satysfakcjonujące?
  14. Rozdział 114 Nie masz żadnej odpowiedzialności
  15. Rozdział 115 Dziwna sytuacja
  16. Rozdział 116 Dzieci są ciężarem
  17. Rozdział 117 Czy to twój partner?
  18. Rozdział 118 Wygląd może być mylący
  19. Rozdział 119 Jesteś trucicielem
  20. Rozdział 120 Zastanawiam się, ile aborcji miała kiedyś
  21. Rozdział 121 Zadaj jej cios prosto w twarz
  22. Rozdział 122 Tylko ty znasz jego tożsamość
  23. Rozdział 123 Te plotki są całkowicie śmieszne
  24. Rozdział 124 To moje terytorium
  25. Rozdział 125 Unikaj zawstydzania mnie
  26. Rozdział 126 Jak żyć samemu
  27. Rozdział 127 Przekształcanie nieporozumień w rzeczywistość
  28. Rozdział 128 Powinieneś nauczyć się z tym żyć
  29. Rozdział 129 To ja poprosiłem o rozwód
  30. Rozdział 130 Mam coś na niego
  31. Rozdział 131 Czy tak mnie postrzegasz?
  32. Rozdział 132 Flirtowanie
  33. Rozdział 133 Czy spotkaliśmy się wcześniej?
  34. Rozdział 134 Wyzwanie
  35. Rozdział 135 Będę Ci pomagać tak długo, jak będę mógł
  36. Rozdział 136 Rozważni byli
  37. Rozdział 137 Jak urocze byłoby ich dziecko
  38. Rozdział 138 Wkrótce zostanę żoną twojego szefa
  39. Rozdział 139 Gotowość zrobienia wszystkiego dla tego
  40. Rozdział 140 Odległość
  41. Rozdział 141 Królowa dramatu
  42. Rozdział 142 Modele
  43. Rozdział 143 Idź dalej
  44. Rozdział 144 Przestań się ośmieszać
  45. Rozdział 145 Nie bądź zbyt wrażliwy
  46. Rozdział 146 Czego się obawiasz?
  47. Rozdział 147 Kwitnienie
  48. Rozdział 148 Naprawdę niefortunny zbieg okoliczności
  49. Rozdział 149 Brak pieniędzy
  50. Rozdział 150 Żałuję

Rozdział 6 Ona by się nie odważyła

Michelle mówiła ostrożnie, jakby próbowała coś zrozumieć.

Zawsze wiedziała, że Erick tak naprawdę nigdy nie kochał Alicii.

Ale po latach nieobecności musiała zobaczyć, jak sprawy mają się teraz.

Twarz Ericka zmieniła się, gdy usłyszał jej słowa. Jego usta wykrzywiły się w dumnym, pogardliwym uśmiechu. „Ona by się nie odważyła”.

Myślał o Alicji. Ona nigdy się na niego nie złościła.

Ani razu.

Alicia była tak delikatna, że sprawiała wrażenie, jakby w ogóle nie miała osobowości.

Robiła wszystko, czego chciał, nawet nosiła włosy w kucyku przez trzy lata, tylko dlatego, że kiedyś powiedział, że jej się to podoba.

Gdyby powiedział, że lubi, jak gotuje, gotowałaby codziennie, uważnie go obserwując, gdy jadł, i próbując odczytać jego twarz.

Wystarczyło jedno jego słowo, spojrzenie czy westchnienie, by jej serce zaczęło bić szybciej.

Mimo że dziewczyna właśnie okazała trochę złości, Erick był pewien, że kilka miłych słów, kiedy wróci, załagodzi całą sytuację.

Alicia prawdopodobnie nawet poczułaby się źle z powodu zdenerwowania.

Widząc jego reakcję, Michelle trochę się rozluźniła i powiedziała: „Erick, Alicia może wydawać się łagodna, ale tak naprawdę jest bardzo uparta. Jest taka powściągliwa w stosunku do ciebie tylko dlatego, że jej zależy i naprawdę ceni rodzinę”.

Ojciec Alicji, Joel Singh, zarządzający rodzinnym biznesem doprowadził do jego upadku. Pod jego kierownictwem firma była teraz po prostu pustym bytem.

Michelle jasno przedstawiła swój punkt widzenia Erickowi. Zasugerowała, że podporządkowanie się Alicji było tylko planem na korzyść jej własnej rodziny.

Erick nie okazywał żadnych emocji, ale w jego oczach można było dostrzec zauważalną ciemność.

Zirytowany, zasugerował: „Nie czujesz się ostatnio dobrze. Może lepiej nie stresować się przeprowadzką. Możemy omówić przeprowadzkę później”.

„Ale naprawdę podoba mi się widok na Southbush” – odpowiedziała Michelle uwodzicielskim głosem.

Southbush, luksusowa dzielnica willowa, została podarowana Alicji przez babcię Ericka w prezencie ślubnym.

Mimo napiętych stosunków Alicji z teściową, babcia Ericka darzyła ją sympatią.

Michelle żywiła zazdrość z tego powodu, wierząc, że zasługuje na uwielbienie wszystkich.

Widząc, że Erick milczy, Michelle próbowała złagodzić napięcie. „Nie chciałabym sprawiać ci kłopotów. Nie zdawałam sobie sprawy, że Alicia wciąż trzyma się przeszłych problemów, inaczej bym o tym nie wspomniała. Po prostu założyłam, że to ty będziesz mieć ostatnie słowo w swojej rodzinie”.

Ugryzła się w wargę, udając niewiniątko.

Jej taktyka była dyskretna, ale skuteczna.

Erick w końcu odpowiedział: „Na razie skup się na powrocie do zdrowia w szpitalu. Porozmawiamy o tym później”.

„Erick, zawsze jesteś dla mnie taki miły”. Twarz Michelle rozjaśniła się szczęściem, gdy potarła policzek o jego ramię. „Wiedziałam! Nie porzuciłbyś mnie, nawet gdybym została odesłana, a wszyscy inni się mnie wyrzekli”.

Spojrzała na niego, a jej oczy przepełniały się miłością.

Erick delikatnie dotknął głowy Michelle, w jego oczach pojawiło się łagodne spojrzenie. „Nie martw się. Już po wszystkim”.

Twarz Michelle rozjaśniła się nadzieją. Słowa Ericka były obietnicą. Zostając z nim, nie musiała już obawiać się odwetu Alicii. Incydent sprzed trzech lat był historią i jeśli Alicia nadal by o nim myślała, to byłaby to jej wina, a nie Michelle.

Uśmiechnęła się szczerze, pełna radości.

Erick, znany ze swojego chłodu i dumy, okazywał jej wsparcie, co było wyraźnym znakiem, że była dla niego ważna.

Przebywali jednak w szpitalu, co nie było odpowiednim miejscem na pogłębienie łączącej ich więzi.

Miała zamiar objąć Ericka, gdy wstał, sprawdzając swój drogi zegarek Patek Philippe. „Muszę już iść. Zadzwoń, jeśli będziesz czegoś potrzebować”.

„Ale...” Michelle wyciągnęła rękę do Ericka, błagając go wzrokiem, żeby został.

Zawahała się, chcąc poprosić go, aby został jeszcze chwilę, ale niecierpliwość w jego oczach sprawiła, że cofnęła rękę.

Mimo że Michelle chciała wykorzystać obecność Ericka, by zdenerwować Alicię, wiedziała, że musi pozwolić mu odejść.

Była w korzystnej sytuacji. Nie było potrzeby, aby wydawać się zdesperowaną i umniejszać jej wartości.

Z niechęcią patrzyła, jak Erick odchodzi, a na jej ustach pojawiał się grymas.

Gdy tylko odszedł, uległy wyraz twarzy Michelle zniknął, zastąpiony irytacją i ostrym westchnieniem.

Lana, która podsłuchiwała, weszła do pokoju. Szybko interweniowała, gdy Michelle sięgnęła po wazon, prawdopodobnie go rozbijając. „Uspokój się. Czy nie mówiłam, żebyś poczekała, aż Alicia urodzi dziecko? Wtedy będziemy mogli naciskać na ich rozwód. Właśnie wróciłeś. Twoim priorytetem powinno być zdobycie serca Ericka”.

تم النسخ بنجاح!