Rozdział 107 Sami to na siebie sprowadziliście
Jamya była w stanie paniki. Mocny uścisk Ericka na jej nadgarstku sprawiał jej ból.
Poczuła, że ją wyciągają, ledwo dotykając podłogi, i krzyknęła: „Mamo! Mamo! Pomóż mi! Proszę, pomóż! Mamo!”
Od najmłodszych lat Jamya bała się Ericka. Kiedy ojciec odszedł wcześnie, Erick stał się najbardziej autorytatywną postacią w rodzinie.