Rozdział 828
Kirk tak dobrze znał każdy szczegół dotyczący Caroline, że nawet najcichsze westchnienie z jej strony pobudzało jego wyostrzone zmysły.
Jego plecy zesztywniały. „Carrie, czy możesz się ode mnie trochę odsunąć?”
Jego serce zabiło mocniej, gdy wypowiedział słowo „daleko”.