Rozdział 736
Kirk nie czekał na odpowiedź po wysłaniu wiadomości. Po prostu spojrzał na Caroline w swoich ramionach.
Jej brwi były mocno zmarszczone, co sprawiło, że zastanawiał się, o czym ona śni. „Nie, to nie ja. Ja nie...” wymamrotała.
To nie był pierwszy raz, kiedy Kirk widział, jak ona marszczy brwi i mruczy przez sen. Za każdym razem, gdy to się działo, jego serce trochę się łamało.