Rozdział 56
Caroline trzymała się kołnierza Kirka. Jej oczy były nadal zamglone.
Kirk był zirytowany przerwą Eddy'ego. Jednak nie miał innego wyjścia, jak tylko stłumić gniew. Wstał, poprawił koszulę i wyszedł.
Caroline nie słyszała, co powiedział do Eddy'ego, ale po chwili usłyszała odgłos oddalających się kroków.