Rozdział 316 Noszenie bękarta
W sanatorium podmiejskim poza stolicą.
W spokojnej sali jedynym słyszalnym dźwiękiem był szum instrumentów.
Osoba leżąca na łóżku miała bladą cerę, niemal przezroczystą, pozbawioną jakiegokolwiek koloru, co było skutkiem długotrwałej choroby.