Rozdział 264
Dźwięk pilnego dyszenia i ciężkiego oddechu przerywany pluskami wody rozbrzmiewał w całej łazience. Ponieważ była tak ciasna, pogłosy brzmiały wyjątkowo głośno.
Temperatura w łazience stale rosła, o czym świadczyły zaparowane szklane drzwi.
Michael pocałował Charlotte głęboko, gdy była przyciśnięta do ściany, nie dając jej nawet miejsca na oddech. Było tak, jakby chciał wyssać powietrze z jej płuc.