Rozdział 247
Charlotte ponownie spojrzała na arkusze odpowiedzi. Rzeczywiście, charakter pisma na każdym arkuszu był inny.
Jedno było czytelne, niemal tak piękne, jak pismo dziewczyny.
Drugie było niechlujnie nabazgrane, jak pismo małego dziecka.
Charlotte ponownie spojrzała na arkusze odpowiedzi. Rzeczywiście, charakter pisma na każdym arkuszu był inny.
Jedno było czytelne, niemal tak piękne, jak pismo dziewczyny.
Drugie było niechlujnie nabazgrane, jak pismo małego dziecka.