Rozdział 167
„ To po to, byście nie pomylili nas z porywaczami, jak to miało miejsce ostatnim razem” – powiedzieli chórem bracia.
Charlotte nieśmiało dotknęła nosa.
Jej spojrzenie przesunęło się z jednego brata na drugiego. Nie byłbym w stanie ich rozpoznać, nawet gdybym miał sto dni, żeby ich zbadać!