Rozdział 130
„ Dziękuję, mały chłopczyku! Jesteś taki kochany. Podaruję ci moją nagrodę, gdy wygram, okej?” Charlotte pocieszała, głaszcząc główkę małego chłopca.
Chyba posiadanie ochroniarzy ma swoje zalety. Nawet nie muszę grać na zmianę! Hehe.
Michael zmarszczył brwi i odsunął jej rękę. „Nie chcesz już grać?” Zapytał.