Rozdział 453
Punkt widzenia Judy
Dwór był przepiękny; był wszystkim, co opisywały magazyny. Znajdował się w odosobnionej części stada Silver Crescent, więc nigdy nie miałem okazji go zobaczyć. Na początku małego lasu znajdowała się perłowa brama prowadząca na podjazd, której strzegło kilku oficerów Gamma. Nikomu nie wolno było przechodzić, z wyjątkiem osób z zaproszeniami i oczywiście Gavina.
Strażnicy od razu go rozpoznali i otworzyli bramy; skinął im głową, gdy przejechał obok nich i wjechał na 3-milowy podjazd, który był dużym obszarem leśnym. Gdy zbliżyliśmy się do właściwego dworu, opadła mi szczęka. Był ogromny; prawdopodobnie tak duży jak rezydencja i stał tuż nad brzegiem oceanu, patrząc w horyzont. Polana za lasem była duża, a podjazd zakręcał na szczycie, okrążając dużą fontannę, kamienna rzeźba wilka patrzyła na mnie.