Rozdział 74 Dary i urazy
Pani Panter powiedziała z wyższością. „Te korporacje dały jasno do zrozumienia. Każdego, kto pomoże, spotka ten sam los”.
Pani Panter nie zaryzykowałaby wszystkiego, co miała rodzina Panterów, dla dziewczyny, która podobała się jej synowi, i tych niemożliwych zaręczyn!
Yolanda nie spodziewała się, że pani Panter odmówi wprost. Jej dłonie zacisnęły się w pięści pod stołem. To był jawny brak szacunku dla ich rodziny!