Rozdział 270. Przeciwstawianie się okrucieństwu
„ Czemu w ogóle żyjesz, skoro jesteś taka bezużyteczna?” Myra prychnęła po tym, jak spoliczkowała czwartego projektanta, gdy nagle usłyszała głos Molly dochodzący z zewnątrz.
„ Wczoraj wieczorem powiedziałam, że zaproszę cię na kolację, ale nie wyszło i zrobiłaś sobie krzywdę”. Molly poczuła się strasznie winna, gdy podążała za Arabellą. „Dziś nalegam, żeby cię zaprosić”.
„ Wszystko, co zrobiłaś, to wygrałaś pierwsze miejsce. Co w tym takiego wspaniałego?” Myra przewróciła oczami na Molly, która właśnie weszła, kpiąc z niej, „Zabrać ją na kolację? Masz w ogóle pieniądze? Wyglądasz, jakbyś była spłukana”