Rozdział 245 Niechciana wizyta: Nieporozumienie Attleego
Dwóch ochroniarzy stojących przy drzwiach natychmiast podeszło i chwyciło Attlee za rękę. „Co ty robisz?” „Proszę wyprowadzić tego pana” – wyjąkała recepcjonistka, jej twarz była blada ze strachu.
„ Puść mnie. Muszę zobaczyć pana Collinsa. Mam coś do powiedzenia.”
Dwaj strażnicy złapali go za ręce i wypchnęli za drzwi, uniemożliwiając mu ponowne wejście do firmy.