Rozdział 233 Siła Arabelli: Przewodzenie z autorytetem i współczuciem
Oscar wiedział, że błaganie nic nie da, więc po prostu oparł się o róg i mruknął: „Okej”.
Po wyjściu Kennetha i Louisy weszli dwaj przesłuchujący. Widząc Oscara całego poturbowanego i zakrwawionego, nie mogli powstrzymać się od pytania ludzi dookoła: „Co, do cholery, się tu stało?”
Czy Kenneth i Louisa to zrobili?