Rozdział 195 Nieoczekiwany cud fortepianu: podróż Yolandy
Zachary spojrzał w stronę Yolandy i dostrzegł w jej oczach niewinność i dobroć, co sprawiło, że nieco się zawahał.
„ Zachar, powinieneś iść do domu. Nie denerwuj mamy; ona ma tylko ciebie” – Yolanda zrozumiała jego położenie i pocieszyła go. „Bez względu na to, jak mnie postrzega, jako mamę, chce tylko, żebyś był szczęśliwy, znalazł dobrego partnera i żył błogim życiem”.
„ Czy nie jesteś na nią zła?” Zachary był zaskoczony, patrząc jej w oczy, zapytał: „W szpitalu powiedziała tyle, że cię zraniła”.