Rozdział 1123
Oczy Sereny rozszerzyły się ze zdziwienia. Miała też fajerwerki do oglądania? Fajerwerki, które należały tylko do niej?
Nagle jej uczucia zaczęły się wahać; nie wiedziała, czy czuć się szczęśliwa, czy winna.
May lekko zapukała do okna balkonowego, uśmiechając się figlarnie. „Panie Collins, jest...”