Rozdział 68 Nie powinienem jej chcieć
Ośla
Wjechałem do pałacu wściekły. Chciałem zobaczyć tych zdrajców, którzy nazywali siebie moimi braćmi. Dlaczego mieliby iść do przodu, żeby spróbować naszego rzekomego partnera?
Gdy tylko wysiadłem z samochodu, poszedłem ich szukać. Nie było trudno ich znaleźć. Leżeli rozciągnięci na podłodze w salonie. Każdy z nich trzymał w dłoniach szklankę whisky. Rozmawiali i śmiali się serdecznie.