Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 3 Ukarany za późne wstawanie

ASHLEY

Następnego ranka obudziłem się w swoim łóżku.

Co było dziwne, ponieważ ostatnią rzeczą, jaką pamiętałem, było to, że padłem na podłogę w łazience. I nie dość, że leżałem na łóżku, to jeszcze nie byłem w tych przemoczonych ubraniach, byłem teraz w bardzo wygodnej piżamie, a kołdra zakrywała moje ciało.

Wydawało się, że ktoś mnie przykrył.

Ale wiedziałem, że lepiej nie myśleć ani nie wierzyć, że ktoś naprawdę mnie utulił. Trzy osoby w tym domu ze mną wolałyby oddać mnie lwu na pożarcie, niż ruszyć palcem, żeby mi pomóc.

Musiałem to zrobić sam, ale nie miałem żadnych wspomnień. Czy zaczynałem się teraz rozłączać i zapominać rzeczy?

Moje spojrzenie padło na zegarek przy łóżku i krótki krzyk wyrwał się z moich ust. Była 6:45 rano. Powinnam była obudzić się dawno temu, żeby przygotować śniadanie dla trojaczków.

Cholera! Moje serce drastycznie opadło, gdy uświadomiłem sobie, że zapomniałem wyprasować ich szkolnych mundurków przed zaśnięciem.

Oni mnie zabiją. Byłem tego pewien. Rozejrzałem się po pokoju, próbując zaplanować ucieczkę, tak abym wrócił, gdy będą spokojniejsi. Nie zdążyłem nawet wstać z łóżka, gdy drzwi mojego pokoju otworzyły się z taką siłą, że moje serce znów opadło.

Wypełnili lukę, wyglądając na piekielnie wściekłych, ale jednocześnie prezentując się niezwykle elegancko w swoich starannie wyprasowanych mundurach.

Zatrzymałem się, gdy zdałem sobie sprawę, że ich mundury były wyprasowane. Nie pamiętałem, żebym je prasował.

A może jednak? Nie. Byłem pewien, że nie.

Skąd więc brali dobrze wyprasowane mundury?

„Dobry... dzień dobry.”

„Oszczędź sobie tego bezsensownego jąkania” – warknął na mnie Carson, wyglądając na tak wkurzonego, że widziałem, jak falami wydobywają się z niego wściekłe opary.

„ Jesteś więc księżniczką, skoro musimy przyjść i cię obudzić, zanim przygotujesz nam śniadanie, prawda?”

„Nie... mam na myśli... po prostu...”

„ Nie” – przerwał mi Brody – „jestem pewien, że chce, żebyśmy ją obudzili śniadaniem do łóżka”.

„I nie obwiniam jej, obwiniam wygodne łóżko, na którym spała. Gdyby tylko spała na zimnej podłodze, jak na to zasługiwała, nie przespałaby”.

„Rozumiem”, odpowiedział Axel Carson, a po złowrogim spojrzeniu w jego oczach wiedziałem, że knuje coś, co sprawi, że zacznę krwawić.

„I na szczęście dla niej, wymyśliłem sposób, żeby to naprawić. Dzisiaj ostatni raz będziesz spał w łóżku, dopóki twoja żałosna matka nie wróci. Teraz masz trzy minuty, żeby wybrać cokolwiek będziesz potrzebować z tego pokoju, zanim zamkniemy drzwi”.

„ Co?” Spojrzałam na nich z niedowierzaniem, żartowali, prawda? Nie mogli mnie wygonić z pokoju!

„Masz teraz 2 minuty” – Brody uśmiechnął się do mnie całkowicie sarkastycznie i złowieszczo.

To popchnęło mnie do ruchu. Poruszałam się jak szalona i chwyciłam szkolny mundurek, bieliznę, koszulę nocną, sukienki, telefon, plecak szkolny, laptopa. torebkę... Miałam zamiar chwycić kołdrę, gdy...

„Twój czas się skończył! Teraz wyjdź.”

„ Proszę, potrzebuję tylko...” Silna ręka zacisnęła się na moim nadgarstku, zmiażdżyła mi kości i wypchnęła na zewnątrz. Brody zamknął drzwi na klucz i schował klucz w kieszeni.

Naprawdę zamykali mnie poza moim pokojem. Bez kołdry.

„Od teraz, dopóki nie wróci ta dziwka, którą nazywasz matką, będziesz spał na podłodze w kuchni” – oznajmił Axel – „to tam w każdym razie twoje miejsce”.

A potem zaczęli odchodzić, zostawiając mnie z nowym poziomem niegodziwości, który właśnie odblokowali.

„A nasze śniadanie za 10 minut, jeśli nie chcesz, żebyśmy zaczynali poranek od bicia”.

To był Carson i poczułam, że moje serce pęka jeszcze bardziej.

Ale nie miałam nawet czasu, żeby się obijać. Szybko związałam ubrania i poszłam do kuchni. I kiedy przygotowywałam im śniadanie, zauważyłam, że nie denerwują się, że nie prasuję ich ubrań, chociaż sami już to zrobili.

A może wyprasowałam to wczoraj wieczorem i też o tym zapomniałam?

*****

Axel był ostatnim, który ruszył z miejsca. Wszyscy jechali swoimi samochodami i nigdy nie oferowali mi podwózki, chyba że byli w pobliżu nasi rodzice. A nawet jeśli oferowali mi podwózkę, to wysadzili mnie gdzieś po drodze i kazali mi iść pieszo resztę drogi.

Ale jeśli naszych rodziców nie było w pobliżu, musiałem przejść pieszo całą drogę z domu do szkoły. To nie była naprawdę długa droga, ale pokonanie jej po obudzeniu się o 4 rano, aby przygotować im śniadanie, było dla mnie zbyt dużym wyzwaniem.

A nie mogłem pojechać autobusem. Dowiedzą się. Kiedyś, gdy pojechałem, dowiedzieli się i zostałem surowo ukarany.

Wtedy dostali baty, bo byłem kozłem, który nie słuchał, dopóki nie dostał bata.

Podłączyłam AirPods i zaczęłam iść. Było ciężko, ale już się do tego przyzwyczaiłam i w mgnieniu oka zobaczyłam bramy Empire High.

Już się spóźniłem, prawie godzinę i miałem nadzieję, że nauczyciele i prefektowie dyscyplinarni już wyszli z bramy. W ten sposób będę mógł się przemknąć.

Ale nie miałem już tyle szczęścia, gdy dotarłem do bramki i zobaczyłem, kto za nią stoi.

تم النسخ بنجاح!