Rozdział 125
CARSON
Spojrzałam na Axela w szoku. Czy on właśnie zasugerował, żebyśmy zabili Ashley? Co to, do cholery, było? Gniew przepłynął przez moje żyły, sprawiając, że moje serce płonęło. Zacisnęłam pięść, żeby ją powstrzymać, ale nie mogłam.
W ułamku sekundy złapałem go za kołnierz i popchnąłem w przeciwnym kierunku. Zatoczył się i uderzył plecami o słup. Skrzywił się i mogłem wyczuć, że przeszywający ból przebiegł mu przez kręgosłup. Wyprostował się i rzucił mu mroczne spojrzenie.