Rozdział 136
Ośla
Pieprzenie Ashley było takie dobre. Moje pchnięcia były napędzane wilgocią jej cipki, była tak śliska, zastanawiałem się, czy ma w sobie ocean. Byłem również wyzwalany przez jej jęki, wydobywające się z głębi jej wnętrza. Te same jęki, które dręczyły mój sen za każdym razem, gdy była z moimi braćmi.
Obit w dół mojej dolnej wargi, gdy patrzyłem na moich braci. Oni również sprawiali jej przyjemność na inne sposoby. Nie wiedziałem, kiedy Carson wślizgnął się pod nią i zaczął ssać jej cycki. Musiałem być poniesiony przez głębokość i wilgotność jej cipki.