Rozdział 597 Martwi się o niego
"Dziadku, zaczekaj!"
Zaskoczony Theodore wyrwał telefon z ręki Aldusa z szybką pilnością. Pokręcił głową i powiedział: „Nie teraz. Zajmę się tym później”.
„Dlaczego?” zapytał Aldus, a morze konsternacji zalało go.
"Dziadku, zaczekaj!"
Zaskoczony Theodore wyrwał telefon z ręki Aldusa z szybką pilnością. Pokręcił głową i powiedział: „Nie teraz. Zajmę się tym później”.
„Dlaczego?” zapytał Aldus, a morze konsternacji zalało go.