Rozdział 1487 Melon w pracy
Melon podskoczył, przestraszony nagłym hałasem, i instynktownie odrzucił małą okrągłą piłkę. Serce waliło mu jak szalone, gdy pobiegł do zlewu, gorączkowo szorując ręce.
„Biorąc pod uwagę sposób, w jaki to rzuciłeś, bomba może eksplodować w każdej chwili” – powiedział Moss, głosem spokojnym jak zawsze, nie zadając sobie nawet trudu, by oderwać wzrok od eksperymentu.
Melon zamarł w połowie szorowania, jego dłonie wciąż ociekały wodą z umywalki. Jego umysł wirował, przebiegając przez możliwe scenariusze. Przez kilka uderzeń serca stał sparaliżowany, zanim odwrócił się twarzą do Mossa. Zmrużył oczy, podejrzliwość przemknęła mu przez twarz. „Dobra próba, Moss! Gdyby to naprawdę miało wybuchnąć, nie stałbyś tam nadal”.