Rozdział 1102 Nie było mnie stać na rachunek telefoniczny
„Ach!” Marlowe, odwrócona plecami do Mitchela, przestraszyła się i podskoczyła, a ręcznik, który trzymała w dłoni, wypadł jej z rąk i wpadł do znajdującej się poniżej miski.
Odwróciła się i zobaczyła, że Mitchel już się obudził i ją obserwuje.
Widząc, że Mitchel się obudził, Marlowe była zachwycona. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, a oczy zabłysły, gdy powiedziała: „Obudziłeś się, w końcu! Gdybyś się nie obudził, planowałabym wrzucić cię z powrotem do morza tej nocy”.