Rozdział 165
Punkt widzenia Viotet
„Co moje sekrety mają wspólnego z tym, że Gabriel jest zajęty?” – zapytałam.
Lorenzo cmoknął: „Wendylly, wbiłbym komuś zęby w gardło, gdyby usłyszał ten ton, ale chcę, żebyś wiedziała, dlaczego Gabriel nie przychodzi ci na ratunek. Nic przyłapał cię na czymś bardzo, bardzo niegrzecznym. Sytuacja, w której twój mały chłopak musiał wkroczyć i pomóc ci posprzątać”. Nie, nie uwierzyłbym. Gabriel by się zorientował, gdyby ktoś obserwował cię tamtej nocy. „Czy imię Blaze Madden coś ci mówi? Powinno, biorąc pod uwagę, że go zamordowałaś”.