Rozdział 164
Punkt widzenia Viotet
Przez moją głowę przemknęła seria obrazów i dźwięków. Były przywiązane do złotej nici, którą moja dusza rozpoznała i wyciągnęła rękę, by jej dotknąć. Wyślizgnęła się z mojego ciała, podążając za jasnym światłem, aż pochłonęła nas w całości.
Każdy obraz był skażony mglistą powłoką, która przypominała mi o truciźnie krążącej w moich żyłach.