Rozdział 11
Gabriel - Dzień wcześniej
„Co ty, kurwa, właśnie mi powiedziałeś?” – wycedziłem, nie przejmując się ściszaniem głosu, ponieważ większość wilków była zbyt pijana, żeby zlokalizować swoje kutasy, a co dopiero podsłuchiwać naszą rozmowę.
Nawet gdybym chciał pozostać niezauważony, to nie miało znaczenia. Mia miała wielką gębę i tylko groźba pod adresem jej partnera mogła ją uciszyć. Szkoda, że wiedziała, że nie mogłem ich dotrzymać, nawet gdybym chciał.