Rozdział 240
Po chwili Anna się uspokoiła. Kiedy rozmyślała o konflikcie między nimi, poczuła, że muszą to przedyskutować. W końcu mogliby to rozwiązać właściwie i spokojnie się rozstać.
„ Szczerze mówiąc, poszłam tam tylko po to, żeby zobaczyć, co chce zrobić. Nawet gdybyś tam nie poszła, nie poszłabym do jego pokoju jak idiotka. Cóż, myślę, że ktoś mógł mu to powiedzieć. W przeciwnym razie nie sabotowałby mojej umowy z grupą Joan tylko dlatego, że chciał się ze mną umówić. Wiesz, nie musiał się wysilać, żeby wpakować się w tyle kłopotów”.
Anna uważała, że wyraziła swój punkt widzenia bardzo jasno. Potem odwróciła się i uważnie przyjrzała Wayne'owi. Zauważyła, że cały czas marszczył brwi i zdawał się jej nie słuchać.