Rozdział 241
Kiedy Anna przeczytała tekst, roześmiała się i natychmiast odpowiedziała: „Och, to dlatego, że Karl na to zasługuje. Nie musisz się o nic martwić, przypuszczam”.
Anna pomyślała sobie, Karlis to taki gaduła. Cóż, mogę tolerować jego rozsiewanie plotek. Jednak wkurzało mnie, że czasami nie mówił tego, co powinien. Wygląda na to, że wszystko będzie złymi nowinami, kiedykolwiek rozsieje plotki. Cóż, on naprawdę wie, jak wszystko spieprzyć!
Jednak zarówno ona, jak i Wayne, wiedzieli, że największym problemem w tej sprawie wcale nie był Karl. Wayne potrzebował jednak sposobu, by dać upust swojemu gniewowi, ponieważ nigdy nie przyznał się do porażki.