Rozdział 165
Fryderyk
Selene jest mądrzejsza, niż jej się wydawało – i bardziej uparta. Jej improwizowany wywiad z prasą przed szpitalem był mistrzowski – gdyby nie przysporzył mi takich problemów, byłbym pod wrażeniem. Jednak odkąd kazała stadu zacząć przyglądać się mojej przeszłości, nie robię nic poza gaszeniem pożarów.
Co pięć minut inny reporter prosi mnie o komentarz, podczas gdy grupa innych zagłębia się w moją przeszłość. Oczywiście Thomas Kane ma zapisy sięgające jedynie czasów college’u – kiedy moja matka go wymyśliła. Wcześniej wszystko, co robiłem, było skażone tak zwanymi „przestępstwami” mojego ojca. Media już odkryły, że moja obecna tożsamość to oszustwo, jak długo jeszcze wytrzymam, zanim dowiedzą się prawdy? Nawet komisja lekarska do mnie dzwoniła, grożąc cofnięciem mi licencji.