Rozdział 39
Punkt widzenia Bastiena
Jeden po drugim wilki z całego Elysium wdzierają się do komnat rady, odpowiadając na mentalne wezwanie, które ryczałem na całym terytorium, nakazując stadu natychmiastowe zebranie się. Wydanie takiego wezwania wymaga niewiarygodnej siły; to wyczyn, którego niewielu Alphom udało się dokonać, a który mnie wyczerpał, choć nie mniej wściekły.
Kiedy wilki w końcu wypełniły okrągłą przestrzeń, przywołuję radę do porządku, utrzymując Arabellę w doskonałej pozycji przed podium. Uśmiecha się pewnie, a nawet doradcy wyglądają na nieco zadowolonych. Wyobrażam sobie, że myślą, że zdecydowałem się ustąpić ich żądaniom.