Rozdział 164
Selena
Po dwóch pełnych dniach kłótni o moje plany udania się do Tartaru – z których większość poświęcona była przekonywaniu Betów, że to właściwa rzecz do zrobienia, mimo że już osiągnęliśmy takie porozumienie z Helene – Aiden, Donovan i ja w końcu osiągnęliśmy coś na kształt odprężenia. Bety zaakceptowały, że jadę do Tartaru, czy im się to podoba, czy nie, a teraz Helene i ja jesteśmy w trakcie planowania naszej podróży. Po wielokrotnym przejrzeniu najszybszej drogi do Tartaru, w końcu przeszliśmy do ustalania, jak mnie przebierzemy, jakie środki ostrożności podejmę, aby uniknąć Blaise'a i jak przekonać Bastiena, aby uwierzył mi, a nie Arabelli.
Kontynuowałem treningi z nią dniem i nocą, przechodząc od zginania cieni do pracy nad hipnozą, wykorzystywania światła księżyca i usypiania ludzi. Nie jestem zbyt dobry w tych dwóch ostatnich, ale poczyniłem zaskakujące postępy w hipnozie, tak duże, że Helene rzadko mnie chwaliła po naszej pierwszej sesji, mówiąc, że moje wysiłki „nie były takie złe”.