Rozdział 307
Później Jasper opuścił jadalnię z chłodnym wyrazem twarzy, pozostawiając Sophię zadrżącą na widok jego zimnokrwistej postaci.
W tym samym czasie Javier cofnął rękę spod jej dłoni i wstał z surowym spojrzeniem. „Jasper ma rację. Gardnerowie sami się o to prosili.
„My, Becketts, pomagaliśmy im wiele razy. Byłoby podżeganiem do zła, gdybym kontynuował pomoc im po wszystkich ich występkach.